Daga

Przede wszystkim… notuj!

Podstawy sukcesu na maturze z biologii i nie tylko...

Ogólna recepta jest banalnie prosta – gigabajty rzetelnej wiedzy teoretycznej stopniowo przeciskamy przez „prasę” umiejętności rozwiązywania zadań maturalnych i…voilà. Niby nic trudnego, a jednak coś szwankuje. Gdzie jest zatem błąd w wykonaniu tego prostego przepisu? Przyjrzyjmy się jednemu z elementów wpływających na poziom wiedzy teoretycznej, którą mamy „sprzedać” na egzaminie. Chodzi tu o notatki.
Wielu osobom notowanie kojarzy się z maratonem pisarskim w tempie sprintu. Wywołuje to zazwyczaj frustrację, bo nie zdążyło się zanotować wszystkiego, co mówi wykładowca/nauczyciel i kolejną falę frustracji, gdy przychodzi do próby odczytania swoich zapisków i uczenia się z nich. Brzmi znajomo? Wiele osób rezygnuje z takiego systemu nauki. Czy słusznie?

Po co w ogóle notować?

Nasz komputer pokładowy, zwany dalej mózgiem, jest codziennie bombardowany gigabajtami danych. W okresie przygotowań do matury ta liczba zwiększa się jeszcze bardziej. Ogarnięcie takiego morza informacji jest niemożliwe, dlatego mózg dokonuje selekcji – często brutalnej i bardzo daleko idącej (sic). Jak mu pomóc? Można ćwiczyć pamięć, stosując różne techniki (o tym przy innej okazji) lub/i przygotowywać solidne notatki. Dobre notatki są na wagę złota. Przekonacie się o tym nie tylko na maturze, ale także na studiach. Poza wsparciem w postaci pamięci zewnętrznej, notowanie ma inne pozytywne cechy. Podczas notowania nasz mózg uruchamia inne rejony działania niż podczas samego słuchania, przez co lepiej zapamiętujemy. Ponadto notowanie wymusza aktywniejsze słuchanie, a to skutkuje lepszą selekcją informacji i większym rozumieniem omawianego zagadnienia. Innymi słowy, notowanie wymusza głębokie przetwarzanie informacji, a co za tym idzie: zwiększa zakres zrozumianego i zapamiętanego materiału.

Notatki w polskiej szkole

W polskim systemie edukacji nie uczy się, jak notować. Często nauczyciel dyktuje, a uczeń automatycznie, by nie powiedzieć bezrefleksyjnie zapisuje słowa nauczyciela w zeszycie. Jeśli uczniowie faktycznie notują, to notują „jak leci”, bez zagłębiania się w efektywność takich notatek. Brak jest jakiejkolwiek analizy,  selekcji informacji, czy też tworzenia spójnej, logicznej struktury. Z problemem nieefektywnych notatek uczeń zderza się dopiero w trakcie przygotowań do matury. Wtedy bowiem okazuje się, że
  • nie rozumie danego zagadenienia;
  • zwięzłe informacje podane w przejrzysty i czytelny sposób są bezcenne do powtórek.
Nie dziwi zatem popularność wszelkiej maści bryków, mimo że ich skuteczność jest mocno ograniczona. To trochę tak jak z garniturem szytym na miarę i takim szytym masowo. Ten drugi niby w miarę leży i całkiem dobrze wygląda, ale wystarczy założyć garnitur uszyty dokładnie dla nas, by dowiedzieć się, że to zupełnie inna bajka. Może się okazać, że już nigdy nie będziesz chciał założyć „sieciowego” garnituru. Dlaczego zatem korzystasz z gotowych notatek skrojonych według potrzeb uśrednionego człowieka? To przecież nie są twoje notatki – nie powstały w twojej głowie i nie są produktem obróbki twojego mózgu!

Notatki kontra czas

Tak, robienie notatek jest czasochłonne. Co więcej, opracowywanie notatek jest też pracochłonne, gdyż wymaga to rzeczywistego zrozumienia nowych teminów, połaczenia ich z innymi znanymi informacjami, stworzenia logicznego konstruktu. Jednak badania naukowe niezbicie dowodzą, że:
  • ogromne zaangażowanie mózgu (intensywna praca sieci neuronalnej) podczas notowania sprzyja głębokiem przetworzeniu informacji, co powoduje, że uczeń lepiej rozumie, tym samym lepiej zapamiętuje nowy materiał;
  • uczniowie/studenci, którzy robią notatki podczas wykładów (najlepiej odręczne) i potem je redagują „na czysto” (uporządkowują, kategoryzują), osiągają lepsze wyniki na testach.
Co więcej, przepisywanie notatek w ciągu 24 godzin od wykładu/lekcji zwiększa znacznie procent zapamiętanych informacji w perspektywie długoterminowej. Zatem…

Czym są notatki?

Dobre notatki to wyprodukowane przez twój mózg „wyzwalacze” odpowiedniej ścieżki dostępu (przepraszam za komputeryzację słownictwa, ale analogia jakoś tak naturalnie przychodzi). Pisanie długich, kwiecisto potoczystych wypracowań jest nieefektywne, gdy musisz szybko odnaleźć interesującą cię informację lub powtórzyć główne zagadnienia. Zapisywanie pojęć, faktów, terminów, idei, konceptów, głównych założeń jest więc kluczowe. Mózg dostaje sygnał, którą szufladkę ma otworzyć i …tadam tadam… twój dostęp jest aktywny. Pochwal się, czego się nauczyłaś/łeś.

Jak sporządzać notatki?

Zacznijmy od tego, że nie ma jednej cudownej metody, która byłaby skuteczna dla wszystkich. Każdy z nas ma inny styl uczenia się. Niektórzy najlepiej przyswajają informacje przedstawione w sposób obrazowy, inny wolą słuchać, a jeszcze inni czytać czy wręcz sprawdzać w praktyce. Wiele osób miesza style. Dlatego też warto eksperymentować z różnymi formami, by dowiedzieć się, co działa w naszym przypadku. Przyjrzyjmy się zatem kilku sposobom.
Najprostszym i najczęściej spotykamy sposobem jest notowanie wszystkiego, co mówi nauczyciel bez tworzenia jakiejś przemyślanej struktury, często wręcz pisanie słowo w słowo. Takie notatki dają złudne poczucie kompletności potrzebnych informacji. W rzeczywistości jednak mogą być mało przejrzyste, za obszerne i co za tym idzie, utrudniające naukę.
Jeśli potrzebujesz linearnej struktury podobnej do narracji wykładu/lekcji, notatki w formie konspektu są dobrym rozwiązaniem. Konspekt odzwierciedla kolejne elementy wykładu. Należy jednak pamiętać, że dokonujemy selekcji informacji, w punktach zapisujemy krótkie zdania lub bezokoliczniki zdań. Nie ma ograniczeń co do długości konspektu. Ważne, by zawrzeć wszystkie istotne wg nas informacje (ale nie słowo w słowo). Taka forma notowania doskonale nadaje się do większości przedmiotów nauczania.
Myślisz bardziej obrazowo? Sporządzaj mapy myśli. Ich tworzenie jest dość proste, choć wymaga pewnej wprawy. Mówi się, że należy przygotować kilkanaście, albo wręcz kilkadziesiąt map myśli, by osiągnąć jako taką biegłość. Od czego trzeba zacząć? Bierzemy czystą kartkę formatu A4, układamy poziomo, w centrum umieszczamy główne hasło, najlepiej dużymi, drukowanymi literami. Na rozgałęzieniach zapisujemy pojęcia, zwroty, terminy, skojarzenia. Największą skuteczność mają mapy, które zawierają obrazki, nawet schematyczne i dużo kolorów. Kolory i obrazy stymulują prawą półkulę mózgu, co zwiększa efektywność uczenia się. Kolory to podstawa! Mózg nie lubi monotonii!

A co powiesz na rewolucję?

Poznaj mało znany w Polsce system robienia notatek zwany Notatkami Cornella. Co to za zwierz? Krótko mówiąc, jest to metoda sporządzania notatek, którą w latach 50 XX. w (sic) stworzył amerykański profesor Walter Pauk, wykładający wówczas na Cornell University. Stąd też nazwa Notatki Cornella. System Pauka zasadza się na prostym założeniu – notujemy TYLKO najważniejsze informacje i organizujemy je w najbardziej czytelny sposób. Co w tym odkrywczego? Śpieszę wyjaśnić. System Cornella zakłada, że notatki z danego wykładu, lekcji czy zagadnienia zamieścisz na … jednej stronie kartki formatu A4. Wcześniej kartkę dzielisz na trzy części. Kolumna zajmująca mniej więcej 2/3 szerokości strony, służy do robienia bieżących notatek. Tam także rysujesz schematy lub mapy myśli. Po zajęciach w miarę szybko uzupełniasz węższą kolumnę, zapisując w niej główne hasła, punkty, terminy, idee (mogą być pytania). Następnie należy wypełnić trzecią część kartki – przeznaczoną na krótkie podsumowanie. Notatki w tym systemie tworzysz więc w trzech krokach. Nie bez znaczenia jest sporządzanie notatek na pojedynczych kartkach. W ten sposób bowiem można je zebrać w skoroszycie i dowolnie reorganizować.
Jak każdy system, także i ten ma swoje ograniczenia. Biorąc jednak pod uwagę ogrom materiału, który musisz opanować do matury, system przejrzyście zorganizowanych notatek staje się prywatnym vademecum. A przed samym egzaminem stanowi również idealną bazę do szybkich powtórek. To co, spróbujesz?

Przede wszystkim… notuj!

Do satysfakcjonującego wyniku na egzaminie potrzebna jest rzetelna wiedza. Ta z kolei wymaga spełnienia dwóch warunków. Po pierwsze, trzeba mieć dostęp do efektywnych materiałów (wykładów). Po drugie, materiał trzeba doskonale rozumieć i zapamiętać najważniejsze elementy. Oglądanie naszych wykładów to spełnienie pierwszego warunku. Prosty i logiczny system notowania jest wypełnieniem warunku drugiego.

Notatki szyte na miarę!

Pisałam już o tym kilka razy, ale muszę to zaakcentować ponownie – dobre, skuteczne notatki to… własne notatki. Potwierdzają to badania naukowe. Sporządzając notatki samodzielnie nasz mózg wykonuje mnóstwo operacji, które sprzyjają zrozumieniu, zorganizowaniu i zapamiętaniu materiału. Dlatego oglądanie gotowych notatek przygotowanych przez inne osoby jest mało skuteczne.
Zapraszamy na wykład, w którym Waldemar Lewiński przedstawia założenia metody Cornella i analizuje notatki kilku osób sporządzone z tych samych zagadnień. Przekonajcie się, dlaczego każdy powinien notować sam i zobaczcie, jak to zrobić dobrze.